Mama miała dzisiaj imieniny. Udało się znaleźć to, co chciała dostać, ale tylko wysyłkowo — w żadnym sklepie warsiaskim nie znaleźliśmy. Zamówiliśmy w niedzielę, w poniedziałek rano wysłany przelew. Dzisiaj o 18 (wtorek) zjeżdżamy do mamy (się mi rymło), składamy życzenia i już zaczynam tłumaczyć, że problemy logistyczne i tak dalej, a tu dzwoni domofon. Z tą właśnie przesyłką… Myślałem, że tak to tylko w Erze dopasują…